jack:
-Wow-wyszeptaliśmy z Czkawką na widok dziewczyn po ich ,,Przemianie".
-Co?-Dziewczyny dopiero teraz zauważyły co mają na sobie. Wybiegły z wieży. My staliśmy jak słupy soli i ocknęliśmy się dopiero gdy dziewczyny były na błoniach.
-Chodź! Bo jeszcze nam nie przebaczą jak ich nie znajdziemy!-wykrzyknął Czkawka wybiegając z wieży.
astrid:
Co ja zrobiłam? Mam na sobie krótką zieloną sukienkę, buty na obcasie(brązowe), rozpuszczone włosy. A Elsa? Lodowa sukienka, obcasy i warkocz z wplątanymi śnieżynkami.
-Czary. To nasze zdolności magiczne.
-Co?
-Kiedy dorastamy lub zakochujemy się, dzieje się coś takiego. To się zdarza baardzo rzadko. Ale nam się przytrafiło. Ty masz takie zdolności magiczne więc masz takie ubranie, a ja nie wiem skąd wzięłam te sukienkę. Pewnie zaczarowali mnie czy coś-Czytam 2 książki. Harry Potter i Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy. Może mam błogosławieństwo Afrodyty? Nie. Nie pasuje do mnie jej charakter. A poza tym ja nie złamałam nikomu serca. Skoro to Hogwart ja pasuje do książki nr 1. Jestem Czrodziejką. Ale boję się, że pewnego dnia przyjedzie tu jakiś satyr w przebraniu i zabierze mnie stąd do walki, do obozu herosów i powie mi, że jestem herosem.,,Nie! Koniec! To nie może być prawda! Odkładam Percy'iego! Było ostrzerzenie! Nie wierz w to!" I zaczęłam nucić piosenkę która zawsze mnie uspokaja. Czyli nucę coś i wymyślam słowa, żeby się uspokoić.
Nic nie stało się
Jestem zwyczajną
Dobrą dziewczyną
Nic nie stało się.
Wystarczy. Uspokoiłam się. I wtedy zauwarzyłam chłopaków biegnących do nas.
-Elsa! Chodź! Chłopaki na widoku!-pobiegłyśmy w głąb lasu, na polankę z pięknym wodospadem którą odkryłam którejś nocy. Weszłyśmy na skarpę koło wodospadu, a stamtąd do jaskini za wodospadem. Na szczęście wyprzedziłyśmy chłopaków o tyle, by zdążyć tu wejść.
-Chodź w głąb jaskini. Nie bój się, znam to miejsce-szepnęłam do Elsy. Nie chętnie poszła za mną w głąb jaskini. Na samym końcu jaskini znalazłyśmy drewniane drzwi. Otworzyłam je i poszłam za Elsą korytarzem. Szłyśmy jakieś 15 minut, kiedy dotarłyśmy do jakiegoś pomieszczenia.
-Elsa. Tutaj będziemy myśleć i to jest tylko nasze miejsce. Nikomu o nim nie mów. Jasne?
-Jasne.
Poszłyśmy dalej. 5 minut później byłyśmy w naszej bazie, gdzie się rozstałyśmy. Ja poszłam do swojego dominatorium, przebrałam się i położyłam do łóżka. To była moja pierwsza noc duchów. I co będzie w następnych?
Tyle. 2 część nocy duchów. Mam nadzieję, że się spodobało.
Super rozdział! Ale to już wiesz XD CZekam na next.
OdpowiedzUsuńWiesz mam niedobur Jelsy -,-" więc na moim blog bedzie prawdopodobnie przesilenie jelsowe
Przesilenie? Będzie fajnie. szkoda że dopiero za tydz.
OdpowiedzUsuń