muzyka

piątek, 23 października 2015

Pytanko

  1. Nie wiem czy kontynuować. Jeśli chcecie, nawet jako anonimy zostawcie komentarz. 
  2. Jeśli już kontynuować, to chyba zacznę od nowa. Rozdziały zostawię lub nie, tu też macie prawo głosu. A dlaczego tak? Ponieważ:
  • W Hogwarcie nie działają sprzęty mugolskie, i po przekroczeniu terenu szkoły wybuchają.
  • Kompletnie nie te czasy! Ja opisuje 1990 a tu daję takie rzeczy jak z 2010.
Kontekst zostanie ten sam, ale opowiadanie nabierze sensu. 


                                                 CZYTASZ=KOMENTUJESZ

środa, 15 lipca 2015

rozdział 11 Jak dobrze jest mieć telefon!

Cześć! Wiem, że dawno nie było rozdziału ale brak weny. Teraz nagle mnie tak naszło...No nic, miłego czytania!
Astrid:
Dziś wieczorem pisałam z moimi przyjaciółkami z dzieciństwa: Sadie (czytaj: Sejdi) i Anabeth. Znaczy Sadie poznałam rok temu w wakacje, a z Annabeth w tym samym czasie odnowiłam znajomość. Elsa jest teraz  pocieszana przez Flynna, ja z nowym znajomym, a dlaczego dowiecie po tym jak popisze z przyjaciółkami.

Astrid:Jaki D***L!!! DZIEWCZYNY NIE WIECIE CO SIE DZISIAJ DZIAŁO!!!!
Annabeth:Co sie działo?! No co?! Opowiadaj!
Sadie: No właśnie! Opowiadaj!
Ja(czyli Astrid): No więc tak. Opowiem w skrócie. Mam piłkę do siatki, co nie?
Ann:No tak.
Sas(Sadie): Acha.
Ja: No i wziełam tą piłkę do wielkiej sali pochwalić się, że taka biedna nie jestem. No i na prośbe Els, zaserwowałam jej piłkę. Ta odbiła do Jacka, on podał do Flynna, ten do Czkawki, a Czkawka odbił piłkę tak, że trafiła w podłogę koło mnie. Roszpunka miała akurat zrobionego warkocza, więc ona, Els i Mer się do mnie dołączyły. A skoro było nie równo, Do chłopaków dołączył mój nowy znajomy,   będący w gryffindorze i Draco Malfoy. A traz do nas dołączyła Hermiona Granger.  Do chłopaków dołączyli ślizgoni, Blaise Zabini i Teodor Nott. Albo dobra zrobie coś takiego.
Chłopaki:Jack, Flynn, Czkawka, ,,Znajomy" imienia nie zdradzę narazie, Malfoy, Blaise, Teodor, Dafne, Pansy, Zachariasz Smith , I jeszcza jakiś dwóch puchonów.
Dziewczyny: Ja, Elsa, Merida, Ross, Miona i Cho Chang, Cedrik Diggory, Harry Potter, Ron Weasley, Krokonka Luna Lovegood i nasz Gryfon Dean Thomas oraz pewna gryfonka Rose Brown.
-Dobra, kto jest kapitanem?-zapytałam.
Wszyscy odpowiedzieli ,,Ty". Spoko. Ja byłam ,,Libreo". Reszty nie powiem bo nie pamiętam. Znaczy z graczy. Ale skończyło się na remisie. Już miałam iść innymi podać sobie rękę z zawodnikami ale zobaczyłam, że Czkawkę całuje Merida, a Jacka Ross. Jedynymi przyzwoitymi zawodnikami byli Znajomy i Flynn. Malfoy podał jedynie rękę Mionie, chodź nienawidzi szlam, a Zabini Rose. Ale kiedy spojrzałam na nadal obściskującego się Czkawkę, podałam rękę Znajomemu, a on powiedział:
-Jestem Jeck, a ty? Świetnie grałaś. Gdyby nie tamten obściskiwacz (wskazuje na Jacka a potem na czkawke) wygrałybyście.
-Dziękuję. Ty też byłeś niczego sobie. Astrid. Słuchaj jesteś na pierwszym roku?
-Tak. Ej no. Widzę jak na niego patrzysz. Chcesz się przejść?
-Jasne-uśmiechnęłam się smutno.
Kiedy już wyszliśmy, Jeck zapytał.
-Dobra. Jeśli on jest kimś dla ciebie ważnym on nie jest ciebie wart. Jeśli nie, to samo.
-Dzięki. Ale, on był kimś ważnym. Teraz wszystlo straciło sens. On...Nie istnieje.
-Mądre posunięcie. Słuchaj, znam taki pokój łączący wszystkie pokoje wspólne. Poszłabyś tam ze mną? Ja jeszcze nigdy tam nie byłem. Wiem gdzie to jest ale...Nie znam cegły.
Zaśmiałam się lekko.
-Oczywiście. Zapraszam cię tam, do mojego azylu (w którym teraz przebywam.).
-To ty...
-Ja, On nie pamiętam imienia, Jack, Elsa, Ross, Merida i od dzisiaj ty. Ale ja znam pokój, o którym teraz będziemy wiedzieć tylko my. Znam do niego przekście. Ale dzisiaj idziemy do normalnej części.
-Ok.
Poszliśmy tam, siedzieliśmy chwilę, a potem do pomieszczenia wszedł Czkawka z Meridą.
-Och patrz Mer, oni wpadli na ten sam pomysł co my-i pocałował tą dziewczynę w policzek. Ja posłałam Jeckowi porozumiewawcze spojrzenie. On tylko kiwnął głową na znak ,,Tak" a ja przybliżyłam się i pocałowałam go. W pokliczek jeszcze nie w usta. Czkawka widząc to posłał mi smutne spojrzenie i pocałwał Meride z wzajmnością w usta. Ja nie mogąc już wytrzymać wyszłam z pokoju do swojego dominatorium i zaczęłam płakać. Jsk mi później powiedział Jeck  wyszedł za mną po drodze uderzejąc Czkawkę w łeb  mówiąc:
-Głupek. A mogłeś mieć najlepszą dziewczynę w całej szkole.
-Wiem-mruknął Czkawka. Ten... d***l.
Ann:Tak. Prawdziwy d***l. Masz rację.
Sas:Właśnie. Co my mamy z tymi chłopakami.
Ja:Dobra, Annabeth, jak tam w obozie?
Ann:Super. A co u ciebie Sas?
Sas:Spoko. W Londynie caały czas mi się nudzi ale...Jest nawet spoko.
Ja:A może tak przepowiednia dla obu?
Obie:TAK!
Ja:Ok. Najpierw Sadie. Kiedy będziesz miała 13 lat, spotka cię przygoda. I w pewnym  momencie ktoś powie ,,Manchatan ma własne problemy. Innych bogów. Lepiej byśmy nie wchodzili sobie w paradę."
Annabeth, wiesz o co chodzi?
Ann:Oczywiście. Chodzi o nas...
Ja:Cicho!
Ja:Ok. Teraz ty Ann Niedługo spotkasz swoją prawdziwą miłość. Nie powiem kim ta osoba jest. Powiem tylko jedno. Pewnio to zapomnisz ale...,,Z początku cię nie znosiłam. Wkurzałeś mnie. Potem tolerowałam cię przez parę lat. A później..." 
Ann: to nie o mnie? 
Ja: Nie. Muszę już kończyć, narzie dziewczyny! Wiecie, umówiłam się z Jeckiem...
Obie:Spoko!  Popiszemy jeszcze jutro nie?
Ja: Jasne! Narazie, pa!
 Ann i Sas: Nara! 

Skończyłam.  Chcecie Jelsę w frozen 2? Zagłosujcie!  Link:
http://www.change.org/p/jeffrey-katzenberg-the-walt-disney-company-dreamworks-have-jack-frost-from-rise-of-the-guardians-appear-in-frozen-2-as-elsa-s-love-interest

I tu macie linka do mojego drugiego bloga, proszę pliss ploose przeczytajcie posta ,,UWAGA!!!!!!" Nic więcej! 
http://jelsaiczkastrid.blogspot.com/2015/07/uwaga-ogaszam-akcje.html

To tyle. Narazie!
~Daria

piątek, 26 czerwca 2015

Wyjaśnienie

Siema! Baaardzo przepraszam że nie było rozdziałów ale zabrałam się za drugiego bloga Wszystko Jest Możliwe  i jeszcze czytałam blogi o Dramione (Draco i Hermiona. Jak ktoś nie lubi trudno) i jeszcze SZKOŁA. Smutno mi się robi na myśl, że w przyszłym roku będę musiała wrócić do tego
Specjalnego
Zakładu
Karnego
Ogólnie
Łączącego
Analfabetów
Czyli w skrócie do SZKOŁY.  Teraz mam więcej czasu,  więc będzie więcej rozdziałów, ale nie za dużo bo jeśli będzie ładna pogoda jadę na jeden dzień w źródła, w sierpniu jadę nad Bałtyk i do Bułgarii, obydwa na dwa tygodnie, i jeszcze na tydzień gdzieś i jeszcze nocowanie pod namiotem w Kryspinowie więc wykarzcie wyrozumiałość. To tyle więc

PA!



piątek, 8 maja 2015

Reklama

Przepraszam, że nie ma rozdziału, ale nadal czekam na propozycje. Narazie, dostałam tylko jedną od Matyldy. A więc, żebście się nie nudzili podczas czasu oczekiwania na rozdziały, podaję wam reklamę do innych blogów, które możecie czytać przez ten czas. Oto one:
1.Jelsa w siodle (to mój ulubiony blog.)
2.Jelsa-czyli syrena i strażnik (też bardzo lubię)
3.Keep Calm and LOVE LIFE (lubię)
4.Kraina Strażników Lodowych Marzeń. (Bardzo Lubię)
5.Strażnicy Krainy Lodu (Naprawdę lubię tego bloga)
6.The Frozen Games (podoba mi się)

piątek, 1 maja 2015

Co dalej?

Cześć, przepraszam, że nie z rozdziałem ale zabrakło mi weny. Dlatego proszę abyście w komie napisali co może dziać się dalej. Ja z chęcią skorzystam z waszych propozycji, ale jeśli tylko ta osoba się zgodzi. To na razie tyle więc czekam na propozycje.

wtorek, 14 kwietnia 2015

Rozdział 10 Zemsta Jacka i Flynna...

jack:
Udało się! Wrobiliśmy Snapa!!!! I kto tu jest lepszy? My!!! Hahahahahhahaha!!!!! A było to tak:
Po lekcji Eliksirów Snape na chwilę wyszedł, a ja dałem Elsie taki specjalny Eliksir. U Snapa(chodź trudno w to uwierzyć) jest dość duże Akwarium.
-Co ty mi do diaska podałeś?!
-Właź do akwarium! Już!!!
-Ale...-Weszła do Akwarium bo zaczęła się dusić i w środku zaczęła się przemieniać. Najpierw nie powiem jak wyrosły jej  małe skrzela, potem szata(górna część) znikła i pojawił się stanik syreny (że tak to nazwę bo nie wiem jak inaczej), a na sam koniec zmieniła się w wodę  i pojawiła się z niebieskim ogonem.
-Profesorze!
-Czego?
-Zmieniłem Elsę w syrenę!
-Co...
 Zauwarzył Elsę, wyszedł, krzyknął coś do dzieciaków i przyszedł z powrotem.
-Jak to zrobiłeś?
-Dałem jej swój Eliksir.
-No tak. Twoje Eliksiry mają działanie trujące. Ale postaram się to naprawić-Zaczął się krzątać po klasie, po czym wychodząc rzucił do mnie:
-Nic nie rób Frost. Radzę ci to bo jesteś moim podopiecznym.
Wyszedł, a ja zagwizdałem i spod firanki wyszedł Flynn.
-Zaczynamy?
-Jasne-Zaczęliśmy przygotowania. Nalaliśmy do wiadra wody, a ja je lekko dotknąłem.  Kiedy Snape wchodził, Flynn się ukrył a ja dotknąłem akwarium Elsy. Elsa się nawet nie ruszyła, więc mocniej dotknąłem wody. Tym razem zadziałało [chodź to sztuczna reakcja].
-No coś ty jej zrobił?!
-Chciałem ją pocieszyć i dotknąłem wody.
Pochylił się nad akwarium, a ja oblałem go wodą z wiadra.
-Aaaa!!!-wpadł do Akwarium, a Elsa dostała tabletkę, którą wrzuciłem mu do kieszeni. Zjadła, wyskoczyła z wody i spowrotem się zmieniła. My zakryliśmy pokrywą akwarium tak, by dostawało się trochę powietrza.
-JACK!!!!
Walnęła mnie po głowie i jeszcze spowodowała, że przymroziłem sobie nogi.
Gdy je odmroziłem uciekliśmy do Imprezowni, i nie wychodzilśmy do następnej lekcji. Tam do nas przyszedł Snape zabrał nas do Dumbledora i zapytał ekhem cytuję ,, Dlaczego do jasnej cholery wrzuciłeś mnie  do tego Akwarium?!" Ja tylko opryskałem go klejem i obrzuciłem taśmą z napisem ,,Jestem Idiotą na 100%" . Potem dałem mu lodową tiarę z napisem ,,Jestem Profesorem syrenek" i uciekliśmy razem z Fynnem. Snape musiał tak paradować... Cały tydzień! Hahahahhahahaha!!!!!! Co To Był Za Ubaw!!!!
Zpomniałem. Wybiegając krzyknąłem ,,To za moje trujące Eliksiry!"


niedziela, 12 kwietnia 2015

rozdział 9 noc duchów cz.2

Siemanko! Przepraszam , że tak długo nie było rozdziału, ale wstawiając podrozdział wywaliłam internet. A teraz do rzeczy. Oto rozdział 9 cz.2:

jack:
-Wow-wyszeptaliśmy z Czkawką na widok dziewczyn po ich ,,Przemianie".
-Co?-Dziewczyny dopiero teraz zauważyły co mają na sobie. Wybiegły z wieży. My staliśmy jak słupy soli i ocknęliśmy się dopiero gdy dziewczyny były na błoniach.
-Chodź! Bo jeszcze nam nie przebaczą jak ich nie znajdziemy!-wykrzyknął Czkawka wybiegając z wieży.
astrid:
Co ja zrobiłam? Mam na sobie krótką zieloną sukienkę, buty na obcasie(brązowe), rozpuszczone włosy. A Elsa? Lodowa sukienka, obcasy i warkocz z wplątanymi śnieżynkami.
-Czary. To nasze zdolności magiczne.
-Co?
-Kiedy dorastamy lub zakochujemy się, dzieje się coś takiego. To się zdarza baardzo rzadko. Ale nam się przytrafiło. Ty masz  takie zdolności magiczne więc masz takie ubranie, a ja nie wiem skąd wzięłam te sukienkę. Pewnie zaczarowali mnie czy coś-Czytam 2 książki. Harry Potter i Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy. Może mam błogosławieństwo Afrodyty? Nie. Nie pasuje do mnie jej charakter. A poza tym ja nie złamałam nikomu serca. Skoro to Hogwart ja pasuje do książki nr 1. Jestem Czrodziejką. Ale boję się, że pewnego dnia przyjedzie tu jakiś satyr w przebraniu i zabierze mnie stąd do walki, do obozu herosów i powie mi, że jestem herosem.,,Nie! Koniec! To nie może być prawda! Odkładam Percy'iego! Było ostrzerzenie! Nie wierz w to!" I zaczęłam nucić piosenkę która zawsze mnie uspokaja.  Czyli nucę coś i wymyślam słowa, żeby się uspokoić.

Nic nie stało się 
Jestem zwyczajną
 Dobrą dziewczyną
 Nic nie stało się. 

Wystarczy. Uspokoiłam się. I wtedy zauwarzyłam chłopaków biegnących do nas. 
-Elsa! Chodź! Chłopaki na widoku!-pobiegłyśmy w głąb lasu, na polankę z pięknym wodospadem którą odkryłam którejś nocy. Weszłyśmy na skarpę koło wodospadu, a stamtąd do jaskini za wodospadem. Na szczęście wyprzedziłyśmy chłopaków o tyle, by zdążyć tu wejść. 
-Chodź w głąb jaskini. Nie bój się, znam to miejsce-szepnęłam do Elsy. Nie chętnie poszła za mną w głąb jaskini. Na samym końcu jaskini znalazłyśmy drewniane drzwi. Otworzyłam je i poszłam za Elsą korytarzem. Szłyśmy jakieś 15 minut, kiedy dotarłyśmy do jakiegoś pomieszczenia.   
-Elsa. Tutaj będziemy myśleć i to jest tylko nasze miejsce. Nikomu o nim nie mów. Jasne?
 -Jasne.    
Poszłyśmy dalej. 5 minut później byłyśmy w naszej bazie, gdzie się rozstałyśmy. Ja poszłam do swojego dominatorium, przebrałam się i położyłam do łóżka. To była moja pierwsza noc duchów. I co będzie w następnych?  

Tyle. 2 część nocy duchów. Mam nadzieję, że się spodobało.